środa, 21 października 2015

UK: 7 rzeczy, które lubię tu najbardziej

Angielska rzeczywistość towarzyszy mi od lat trzech i choć to kraj nie do końca z moich marzeń, jest rzeczy parę, które pozytywnie wpływają na jego ocenę. Żeby nie przynudzać za nadto, przedstawię Wam moich "pozytywnych ulubieńców".






1. NA ZWOLNIONYCH OBROTACH. Na ulicach spokój panuje, ślimacze tempo króluje, nikt się nie spieszy, nikt za niczym nie goni, w kolejkach sklepowych z niecierpliwości się nie tupie, a spóźnianie się, nie wynika wcale z braku kultury.


2.PRZEPRASZAM. Słowo, które na angielskich ulicach, usłyszysz najczęściej. Mieszkańcy Anglii w zwyczaju mają przepraszać za sytuacji wiele. Pani na poczcie przeprasza za czas Twój stracony w kolejce, pacjenci w przychodni przeproszą za każde kichnięcie, Pan X przeprosi, za nieumyślne otarcie o Twą kurtkę, w autobusie zaś przeproszą Cię za zajęcie miejsca tuż obok Ciebie. Czasem można by pomyśleć, że Anglik przeprasza zupełnie na wyrost. Ja zaś uważam, że lepiej słowa "przepraszam" używać za często, aniżeli nie używać jego wcale.


3.UŚMIECH. To jedno ze zjawisk dla mnie najfajniejszych. Na osiedlu każdy się ze sobą wita, czasem zapyta co u Ciebie słychać. W parku, sklepie, w biurze czy przychodni każdy do każdego serdecznie się uśmiecha. Nawet sobie sprawy nie zdawałam, jak wiele dobrego daje uśmiech nawet obcego nam człowieka.


4.DZIECI. Kochane przez wszystkich, zaczepiane komplementami i ciepłym uśmiechem. Czy grzeczne, czy wrzeszczące, dziecko w UK zawsze jest cudowne. W restauracji nikt uwagi nie zwróci na dziecko stoły demolujące, wręcz przeciwnie dziecko takie z aprobatą się spotyka. W sklepie dzieciak biegający, na obcych ludzi wpadający, zamiast spojrzeń gniewnych, na uśmiech ciepły liczyć może. Wrażenie mam, że dzieci dla Anglików nigdy nie są irytujące.


5.LUZ BLUES. Ubranie czy fryzura Twoim są wyborem. Wyglądasz tak jak wyglądać masz ochotę. Możesz być trendy i na czasie, albo z modą być na bakier, włosy  niczym z "czerwonego dywanu" czy w niechlujny kitek związane. Wygląd dla ludzi znaczenia tu nie ma. Wygląd, wyglądem, ale sprawa jest jeszcze jedna. W parku trawa kocami zasłana, na kocach rodziny z koszami jedzenia, samotnicy w książki wczytani, nastolatki ze "smartfonami", para zakochanych z winem w ręku, a nawet znajomi ze słynnymi tu, "jointami". Robić można tu wszystko, co innym nie przeszkadza, a tym bardziej nie zagraża.


6.PARKI. Są tu wszędzie. Każde miasteczko ma ich kilka. Parki duże z alejkami i kolorowymi kwiatami, parki zapomniane, zaniedbane, parki ukryte, tajemnicze, parki z pełnym pakietem boisk do gry we wszystko w co grać można. Większość z nich okraszona ławkami i placami zabaw dla najmłodszych.


7.FINANSE. Nie byłabym z Wami szczera, gdybym finansów nie uznała za pozytywny aspekt angielskiej rzeczywistości. Na pewno łatwiej tu o finansową stabilizację, ale na wszystko trzeba sobie zapracować, nic nie ma za darmo jak wielu myśli.


A Wy za co lubicie kraj, w którym mieszkacie?


K.k.

8 komentarzy:

  1. Świetny wpis! Na pewno będę podczytywac i się inspirować ;-) a w ogóle to dzień dobry. Witam się z Deszczowo Na Nowo

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzień dobry!!! Nic tak nie cieszy o poranku jak nowi czytelnicy i komplementy rzecz jasna <3 :D

      Usuń
  2. A ja mam zaczęty wpis właśnie o tym co mi się tu podoba.
    Maaaam tak saaaamoooo jaaaakkk Tyyy ! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kochana koniecznie wpis ten dokończ i opublikuj, może znajdę jakiś "smaczek", którego nie doceniam w tym angielskim kraju !
      Się zastanawiam dlaczego Ty w mieście moim nie mieszkasz ... !
      Miłego dnia!

      Usuń
  3. Wydaje się, że to są takie podstawy... a jednak brakuje ich w naszej polskiej rzeczywistości albo po prostu pozostawiają wielkie ALE...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na pewno...ale mimo wszystko oddałabym dużo, żeby w polskim świecie żyć :( Wyłapuje każdy szczegół, który pozwala mi na choć odrobinę radości z mieszkania tutaj, inaczej bym zwariowała!

      Usuń
  4. Zgadzam się z każdym punktem tu wymienionym ;)
    Ja mieszkam w Szkocji 8 lat. I wiem że dopiero tutaj dobrze się czuję, tutaj jest mój dom.
    Pozdrawia Kociołek Meni :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ale staż! Ja niestety nadal tęsknie za Polską, nie wiem czy kiedykolwiek to się zmini ... :(
      Pozdrawiam mój ulubiony Kociołek :)))

      Usuń