Szczerze mówiąc nie chciałam się przedstawiać, nie chciałam stworzyć postu będącego nudną rozprawką o moim życiu. Jednak mówią, że wypada się przedstawić, że to z kultury wynika. Kulturalną chcę być, bo matką jestem, a dla pociechy mojej wzorem chcę być. Przedstawię się, niech stracę.
Mam na imię Karolina, w sierpniu skończyłam 26 lat. Mieszkam na wyspie, niestety nie tej dziewiczej, nie tej bezludnej, ani nawet specjalnie słonecznej. Mieszkam na rozsławionej, angielskiej wyspie. Być może będzie mi kiedyś dane wyspę zmienić na tę gdzie piasku dookoła pełno, palmy z kokosami i bambusowe szałasy dla turystów wybudowane, co by drinkiem usta móc zmoczyć. Na wyspie angielskiej brak tych piasków, brak też palm, kokosy w sklepie, a nie na drzewie dostaniesz, bambusowych szałasów jeszcze nie widziałam natomiast drinków jest pod dostatek. Mimo wszystko szczęśliwa tu jestem, bo mam tu dziecko moje i narzeczonego też mam. Synek mój, Alex, 15 miesięcy skończył i bardzo mądrym jest chłopczykiem. Do Ojca swego podobny, ale nie rozpaczam specjalnie, bo Ojciec jego też nawet niczego sobie.
Narzeczony
mój, Piotr, towarzyszy mi od ponad ośmiu lat. Mimo wzlotów i upadków kocham
gościa mojego!
Pomysł
na założenie bloga wynikł z mojej wielkiej miłości do pisania i z marzeń trochę
też. Dziennikarzem chciałam być, w gazecie pracować marzeniem moim było, ale
życie pokierowało mnie zupełnie inaczej. Studiowałam Filozofię na
Uniwersytecie, co cieszyło mnie bardzo, bo pisać mogłam nieskończenie, a nawet
pisać kazano. Ukończywszy studia, pracę podjęłam w biurze w dziale HR, gdzie
pisanie rozprawek nie było już tak wysoko cenione. Pracę swą jednak bardzo
lubiłam, pisałam więc w domu dla własnej przyjemności i nerwów ukojenia.
Pisałam wiele , ale myśli moje trafiały na pojedyncze kartki, chowane
niechlujnie do szafki, zamknięte przed światem całym. Krótkie teksty, walające się po torebkach, w
szafkach, pod stolikiem, na stoliku, w szafce z bielizną, pomału generowały
pomysł na bloga stworzenie. I dlatego tu jestem i przedstawiam się Wam nawet, czego robić nie chciałam jak już
wyżej wspomniałam.
Blog
mój, blogiem lifestylowo - parentingowym ma być, gdzie o dzieciach poczytacie,
o szarym życiu słów kilka dorzucę, codzienne życie na wyspie opiszę, a nawet
recenzją jakąś się podzielę.
Zostaniecie?
K.k.
Ja zostane na pewno :) czytać będę :*
OdpowiedzUsuńCieszę się <3
UsuńZostaniemy:)
OdpowiedzUsuńDziękuje <3
UsuńJa zostane na pewno :) czytać będę :*
OdpowiedzUsuńZostaje , kapcie mi tu proszę przygotować bo za szybko to sie mnie nie pozbędziesz :) aaa! Wpadam z synem - Alexem , miesięcy czternaście !
OdpowiedzUsuńKapcie przygotowane...dla Mamy i dla syna! Kawę podaję! <3
OdpowiedzUsuńJa też zostaje ! Bo jakby inaczej ! ;)
OdpowiedzUsuńDziękuję, dziękuję, dziękuję!!!!! <3
Usuń